czwartek, marca 30, 2017

Podsumowanie smoczych łusek

Już za chwilę nowy miesiąc i nowa, 17 już lekcja, a tymczasem jestem Wam jeszcze winna podsumowanie lekcji 15. Temat był wymagający i widać to dobrze po efektach naszej pracy. Prac wpłynęło niewiele, ale za to jakie! Proszę, oto kolaż:


Zameldowaliśmy się na mecie w - można powiedzieć - stałym, czterosobowym składzie, ale akurat w tym przypadku jest to w pełni zrozumiałe. Dragonscale jak już napisałam wyżej, to splot bardzo wymagający i z pewnością nie nadaje się na początek nauki, ani nawet na powrót po przerwie. Dlatego tym razem nie będę narzekać, że tak nas mało.

Wydawać by się mogło, że splot ten nadaje się tylko na bransoletki, a tymczasem okazuje się, że niekoniecznie. Zachwycił mnie "łapacz koszmarów" Huberta. Zresztą bransoletka też nie musi być taka oczywista, co udowodniła Bibi Blue.

Zdjęcia mówią same za siebie, więc nie zamierzam dłużej przynudzać, powiem tylko, że poradziliście sobie z tym trudnym tematem śpiewająco. Myślę, że do Dragoncsale będziecie jeszcze wracać (pewnie jak czas pozwoli). A tymczasem temat następnej lekcji jest znacznie łatwiejszy, więc może będzie więcej prac do pokazania.

3 komentarze:

  1. No pięknie nam wyszły te dragony nie ma co :) oczywiście łapacz koszmarów rządzi ! świetna nazwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie prace zachwycające!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Z kociołka czarownicy , Blogger